Zalewanie stropu
Wczoraj od 16 zalewaliśmy strop - wyszło 31 m3 betonu. Było uszczelanianie deskowania, polewanie przed betonowaniem, a potem wibrowanie. Od dziś jest już polewanie. Szkoda, że nie było deszczu w nocy.
Wczoraj od 16 zalewaliśmy strop - wyszło 31 m3 betonu. Było uszczelanianie deskowania, polewanie przed betonowaniem, a potem wibrowanie. Od dziś jest już polewanie. Szkoda, że nie było deszczu w nocy.
Nasi murarze idą jak burza - (dziś za oknem w pracy mam taki krajobraz stąd skojarzenie).
Ściany powtają jak z klocków lego. Mam nadzieję, że będą trwalsze ;-) Wczoraj zakupiłem 3 kominy z IBF-u (combi, classic i universal) plus pustaki wentylacyjne (do kuchni i łazienki) oraz drugą paletę wapna. Po południu żeby się nie nudzić pojechaliśmy, załodawaliśmy i rozładowaliśmy w sile trzech mężczyzn 150 stempli po 3 metry.
Każdy ze stempli ma więcej niż 3 metry więc nasi murarze poskracają sobie do 2,9m, czy 2,8 jak im będzie potreba. Dziś jedziemy chyba po kolejne 150 stempli.
Jeszcze tylko muszę zamówić minikoparkę do przyłącza wody i uzgodnić szczegóły z hydraulikiem. Chcemy przyłączyć wodę, a na zimę zdemontować licznik i wypompować wodę. Czytałem na forach o różnych sposobach ogrzewania, zabezpieczania liczników, żeby nie rozsadziła woda, ale chyba będziemy chcieli zdjąć licznik na zimę. Tylko najpierw musimy go założyć ;-). Tymczasowo wodę na działce zapewnia teściu, lejąc ją w 50m x 2 węża ogrodowego ;-).
Dziś w pracy 50 km od działki, więc jesteś bardzo ciekaw jak tam postępy - najlepszy był kierowca który dowoził dziś wapno i 2 kominy - pytał się czy to napewno na dobrej budowie jest, bo miał powiedziane, że tam stoją narazie fundamenty, a tam już ściany i "okna".
Wieczorem zamieszczę zdjęcia. Pozdrowienia dla wszystkich, którzy są pracy i zaraz potem urywają się na budowę ;-)
Wczoraj sprzątaliśmy plac budowy z resztek styropianu. Szkoda, że musimy na naszą ekipę czekać jakieś 2-3 tygodnie (tyle mają roboty).
W Bulowicach znalazłem dostawcę do listw kończących folię kubełkową. Blisko i cena korzystna.
W piątkowe popołudnie na placu budowy ubyło 1/4 piasku, który wsypaliśmy na wyrówanie podłoża w fundamentach. Kursów z taczką było co niemiara, nasza rodzina była zaangażowana co do jednej osoby. Nawet Szymonek ubijał piasek. Niestety nie było już zagęszczarki, ale warstwa piachu - była minimalna, żeby tylko zakryć ubity żwir.
W nocy padał deszcz i ubijał nam podłoże.
W sobotę dzień na budowie zaczął się o 5.45, gdy przyjechała ekipa od "chudziaka" - zrobili poziom w fundamentach zostawiając 15 cm na styropian. Następnie przykryli wszystko folią i już o 7.00 jak przyjechała betoniara zaczęli zalewać. Pogoda nam dopisywała, było troszkę pochmurnie, ale bezdeszczowo.
O 8.30 beton był pogładzony, betoniary odjechały - weszło nam w fundamenty 16,5 m3
Przed południem zakupy - kołki, poziomica, wiertło.
Po południu zabraliśmy się do obkładania styropianem fundamentów - XPS był na zakładkę. Do pracy przystąpiliśmy z lekkim niepokojem, czy aby napewno "klej w tubce" zda egzamin, ale już po 30 minutach wiedzieliśmy, że to było dobre rozwiązanie, które wszystkim przypadło do gustu. Przy obkładaniu XPS-em panowała specjalizacja:
- cięcie na wymiar płyt,
- klejenie,
- obkładanie,
- wyrównywanie do poziomu fundamentów.
Zaczęliśmy po 12, skończyliśmy sprzątać plac budowy około 20.
Dziś wg planów 3,9 m3 XPS o grubości 5 cm w bardzo korzystnej cenie do ocieplenia fundamentów ma dotrzeć do nas.
Zastanawiałem się chwilę, czy nie warto szukać grubszego XPS, ale jak się szybko dowiedziałem w XPS-ach grubość nie zawsze przekłada się na jakość.
Z telefonu od małżonki, która wyrusza póżniej do pracy wiem, że teściu wyruszył na plac budowy celem dalszej niwelacji nierówności w podsypce pod chudy beton, pomimo, iż ma w warsztacie traktory do naprawy. Inna sprawa, że teściu ma poziomice w oku i zależy mu bardzo, żebyśmy to wszystko mieli zrobione z jak największą sztuką budowlaną, a dziś musimy oddać zagęszczarkę.