Mamy już wodę
Wczoraj podłączono nam wodę ;-). Cała "akcja" zaczęła się od 7.00, gdy zjawiła się koparko-ładowarka. Mieliśmy wokół domu jeszcze kopy żwiru, więc poza wykopem pod przyłącz wody - 60 metrów i montażem szamba było co robić.
Panowie zaczęli od wykopu pod szambo, które w pierwotnych planach miało dotrzeć około 10-11, ale dotrało może i lepiej dopiero o 14.00. Co prawda u nas mają robić kanalizację, ale to ciągle planowanie, więc 2 tygodnie temu znalazłem firmę z Mikołowa, która przywiozła nam zbiornik na 8m3, z przegrodą, 2 włazami żeliwnymi, płytą wzmocnioną najazdową. W dalszych planach po podłączeniu kanalizacji szambo ma być zbiornikiem na deszczówkę.
Koparko-ładowarką ładnie usypało się nasz "taras" i wejście przed domem, co zaoszczędził nam pracy. Teraz musimy tylko zamówić traktor z bronami, żeby nam przygotował ziemię na działce na dalsze nasze działania.
Udało nam się:
- znaleść wykonawcę ocieplenia domu - jeśli ktoś ma większą powierzchnię ścian niż w Lawendzie IIa, to życzę głębokiej kieszeni ;-), Ocieplenie robimy w lipcu.
- uzgodnić, ze specjalistą od płytek i wykończeń, że przychodzi od czerwca - dobrze jest mieć kogoś sprawdzonego i z bliska
- znaleść brukarzy w Kozach, którzy w sierpniu zawitają do nas i położą nam kostkę brukową nostalit z polbruku oraz zamontują bramę i furtkę.
Przed nami jeszcze podłączenie e.e. i gaz - obie sprawy toczą się bardzo, bardzo powoli u wiadomych dostawców.